Dzięki finansowemu wsparciu otrzymanemu ze strony Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych udało nam się w tym roku przeprowadzić dwa warsztaty morskie na Bałtyku.
Nie były to typowe rejsy stażowe z dużą ilością przebytych mil morskich, a bardziej pływanie przybrzeżne ze zwiększoną dawką szkolenia praktycznego. Okazane zainteresowanie ze strony osób niepełnosprawnych chęcią udziału warsztatach przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. W efekcie, w miejsce zakładanych dziesięciu osób, w szkoleniu udział wzięło aż czternaścioro żeglarzy niepełnosprawnych. Dla kilku innych osób zabrakło już miejsc. Warsztaty przeprowadzono na używanym przez nas corocznie dużym harcerskim jachcie Warszawska Nike.
W trakcie pierwszych warsztatów popłynęliśmy z Gdyni do Świnoujścia, zatrzymując się na Helu, we Władysławowie, w Ustce oraz w niemieckim Sassnitz. Po drodze prowadzone było szkolenie z zakresu podstaw locji i nawigacji, z pracy na papierowej mapie morskiej, oraz z prowadzenia jachtu po morzu wraz z nauką obsługi urządzeń jachtowych. Zdecydowana większość posiłków przygotowywana była na morzu przez zmieniające się wachty kambuzowe. Warsztaty, jak na drugą połowę września, przebiegły przy wyjątkowo sprzyjającej pogodzie. Było ciepło i sucho, z przewagą dni ze słabym wiatrem. W trakcie tych warsztatów przepłynięto 345 mil morskich, pływając pod żaglami siedemdziesiąt osiem godzin oraz dwadzieścia godzin na silniku. W portach spędzono łącznie siedemdziesiąt godzin.
Znacznie trudniejsze warunki pogodowe stały się udziałem uczestników drugich warsztatów morskich. Trasa tych warsztatów prowadziła ze Świnoujścia do Gdyni poprzez duński e Svaneke, Christianso, Allinge i Nexo oraz przez odwiedzane przez nas często Władysławowo. Z Bornholmu wracaliśmy w sztormie, podczas którego porywy wiatru dochodziły do dziewięciu stopni w skali Beauforta, a dodatkowo często moczył nas deszcz. W trakcie tego etapu Bałtyk pokazał swoje typowo jesienne oblicze, przez co realizacja pełnego zakresu szkolenia była w tym przypadku nieco utrudniona. Mimo to, podczas tych warsztatów przebyto łącznie trzysta dziesięć mil morskich, spędzając pod żaglami dziewięćdziesiąt jeden godzin, pływając na silniku dziesięć godzin oraz spędzając łącznie w portach aż dziewięćdziesiąt jeden godzin. W sztormie na morzu spędzono piętnaście godzin.
W trakcie całego 2016 roku nasz Klub zorganizował sześć bałtyckich rejsów – wszystkie na jachcie Warszawska Nike. Na morzu spędziliśmy sześć tygodni przepływając w tym czasie aż dwa tysiące trzysta osiemdziesiąt pięć mil morskich (cztery tysiące czterysta siedemnaście kilometrów). Odwiedziliśmy w tym czasie siedem państw nadbałtyckich – Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Szwecję, Niemcy oraz Danię. Do nadbałtyckiego kompletu zabrakło nam tylko jednego państwa – Rosji. Rosję zostawimy sobie jednak na inną, specjalną, okazję.
W przyszłym roku ponownie postaramy się wyjść w morze, prowadząc szkolenie żeglarzy niepełnosprawnych. Wszystko jednak zależało będzie od decyzji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, naszego głównego partnera w realizacji żeglarskich projektów, oraz od Centrum Wychowania Morskiego ZHP – armatora jachtu Warszawska Nike.
Zdjęcia z warsztatów: